Mama spędziła weekend w szkole, Antosia z tatusiem. A gdy nie ma mamy w domu, różne rzeczy się dzieją. Można na przykład po powrocie ujrzeć w toalecie coś takiego:
No i cała pomadka poszła do kibelka i to dosłownie :) Pocieszam się, że ten kolor i tak mi średnio pasował. Dobrze, że nie wzięła mojej ulubionej - zamordowałbym wtedy, ale tatusia.
Ale można też po powrocie ujrzeć szczęśliwe dziecko, które próbuje wyjaśnić jak fajnie bawiło się z tatusiem. A tatuś żeby mieć dowód - nagrał całą zabawę. Tak się bawią moje skarby:
Czasem ten tatuś ma fajnie pomysły :)
Od poprzedniego posta - (odpukać) na razie każda noc jest sucha :))
Tatuś rządzi ;)
OdpowiedzUsuńaleś mnie wystraszyła...ja na pierwszy rzut oka myślałam, że to krew, ale potem zobaczyłam rysunek kółka i przeczytałam o pomadce....ufff :) a zabawa super!
OdpowiedzUsuńFaktycznie wygląda jak krew,jakoś wcześniej tego nie zauważyłam, może dlatego, że wiedziałam co to :)
Usuńo matko! zdębiałam :D nieźle się wymalowała...tzn.. nie tylko siebie ;-) bawi się ślicznie :-)
OdpowiedzUsuńu nas też kaszelek - pierw był suchy, a później zmienił się w mokry :( mamy syropek drosetux - poleciła nam pani w aptece i pediatra później przepisała( to na kaszelek taki i taki ) i jeszcze jeden na recepte ale nazwy nie pamiętam.. ;-) a w szafeczce schowany ..
Rączki miała tak czerwone, że nie chciały się domyć. Dobrze, że miałam jakieś mleczko do demakijażu :)
UsuńA to tatuś pewnie nie wiedział co mama chce pod choinkę, więc córka mu pomogła :-) Co do filmu ubawiłam się, jak tata świetnie się może bawić w takie dziewczęce zabawy :-) Brawo dla taty :-)
OdpowiedzUsuńPrawda? I po co tatusiowi syn jak z córeczką tak świetnie się bawi :)
Usuń