Chyba każde dziecko ma swoją ulubioną, wręcz ukochaną zabawkę. U nas jest nią pluszowy kot. Kiedyś po naciśnięciu miauczał, ale już od dawna tego nie robi :) Nasz kotek kiedyś wyglądał tak
Był milutki, mięciutki, ładnie siedział... Towarzyszy nam od baaardzo dawna i jest z nami wszędzie.
Co czas może zrobić z uroczym puszystym kotkiem? No zobaczcie sami :)
Teraz bidulek jest pomarszczony, zmechacony, lata mu główka i nie potrafi już sam siedzieć. Ale to nadal najukochańszy Koko Gigi. Nadal towarzyszy nam podczas wszelkich wypraw i wyjazdów, co jakiś czas Antosia zabiera go nawet do przedszkola. Bardzo pilnujemy tego kota, żeby nigdzie nie zginął, bo to byłby jej mały dramat.
My mamy takiego "mima" (misia)bez którego młody się nie rusza i nie zaśnie. Misiek jest już trochę sfatygowany ale najukochańszy na świecie:)
OdpowiedzUsuńhmmm no to Maksiu nie ma takiej jednej ukochanej zabawki...on kocha wszystkie :P
OdpowiedzUsuń