Zaczne może od tego, że ostatnio czas przecieka mi między palcami. Czasem mam wrażenie, że kładę się spać w poniedziałek, a jak się budzę jest już niedziela. Tyle rzeczy do zrobienia każdego dnia. Wszystkiemu chcę podołać, niestety nie zawsze mi się udaje. Najmniej czasu zostaje na przyjemności czyli pisanie i czytanie Waszych wpisów. Strasznie żałuję - bo zaległości mam takie, że ho ho.
Tak w mega skórcie - zeszły tydzień to zdecydowanie tydzień prezentów. Antośka dostała tyle nowych zabawek. W tym tygodniu powoli się zbieramy, robimy zakupy i pakujemy. Mój najukochańszy mąż zorganizował dla naszej trójki przedświąteczny wyjazd nad morze do hotelu ze spa :)) A potem, prosto z nad morza jedziemy na święta do rodziny na wieś - naszego Boryszyna. Prezenty dla dziewczynek już mam, ale jeszcze kilka zakupów przede mną.
A teraz się trochę pochwalę. Wczoraj ogłoszono wyniki konkursu "Kropka w kropkę" czyli na zdjęcie ukazujące podebieństwo naszych dzieci do nas. Oto moja propozycja, która otrzymała nagrodę:
Szczególnie cieszy mnie to, że nagrodą jest organizer samochodowy, dokładnie ten
idealny na czekającą nas podróż. I jest szansa, że dojdzie do nas na czas, bo już dziś nagrody zostały wysłane :)
* * *
Na pewno wiele z Was zna firmę
streetcom.pl. Jeśli nie - zapoznajcie się z nią, bo warto. Ja na portalu zalogowałam się już jakiś czas temu i przyznam, że dość często o mnie pamiętają i wysyłają kolejne rzeczy do testowania. Jakieś dwa miesiące temu otrzymałam magazyn Sens, zaś dziś zapukał do mych drzwi kurier z paką ciastek Milka. No cieszę się niesamowice, bo ze wszystkich czekolad i ciastek najbardziej uwielbiam właśnie Milkę. Z Antosią już się poczęstowałyśmy, teraz muszę jakoś ciasteczka podzielić dla gości, część pewnie zabierzemy ze sobą na wieś - każda opinia się liczy. Dla zainteresowanych blogerek streetcom ostatnio zainteresował się i nami. Można zalogować się jako osoba posiadająca bloga i tym samym zwiększyć swoje szanse na kolejne kampanie. Zdaję sobie sprawę, że pewnie zainteresowanie jest ogromne, stąd niestety trzeba się uzbroić w cierpliwość. Bywa i tak, że na kampanię czeka się rok. Ale i tak uważam, że warto. Dlatego zachęcam.