Mama miała już dosyć Bambi. Oglądając go przynajmniej raz dziennie nauczyłam się dialogów i piosenek na pamięć. Zastanawiałam się co może się Antoni spodobać zamiast Bambi. Puściłam jej Księgę Dżungli II i to było to. Tylko, że teraz non stop leci Mogli, czasem nawet dwa razy dziennie. Przy tej bajce się uspokaja, wycisza i zasypia. A miś Balu to ukochany miś jakiego poznała. Prócz ukochanych kotów koniecznie musimy zabrać bajkę.
Antonia właśnie je obiad - żeberka i kasza. Oprócz mięsa uwielbia sosy. Właśnie przechyla talerz i próbuje wypić go do ostatniej kropelki. Urocze. :)
Aż miło popatrzeć jak je :-)
OdpowiedzUsuńJedzenie to jej pasja :) A za dobre mięsko, duszyczkę sprzeda :)
UsuńAle musi napracować się, przy tym obiadku:)
OdpowiedzUsuńAleż cudna dziewczynka:) A wcina tak, że aż uszy się trzęsą;) Śliczności. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń