poniedziałek, 16 lipca 2012

Wsi spokojna, wsi wesoła

Och, dawno mnie nie było. Powód? Mimo iż przyplątane przeziębienie odplątać się nie chce, postanowiliśmy w piątek wyjechać na wieś. Dokładnie to mąż nas przywiózł i w niedzielę wrócił do domu. A na wsi jak to na wsi, czas płynie inaczej. Kury, świnie, gęsi, psy, koty i tablet :) Żywe zwierzęta, które można dotknąć i powąchać to jest to co Antoniusz lubi najbardziej. Niestety okazało się, że kuzynka kupiła sobie tableta, na którym to ma aplikację kotka. Można go głaskać, całować, karmić, a jego podstawową zaletą jest to, że nie ucieka. Dlatego Antonia zakochała się w kotku - czyli chrzestna już wie co dziecku kupić na gwiazdkę :)
Staram się żeby Antonia zobaczyła wszystko i jak najlepiej wykorzystała każdy dzień na boryszyńskiej wsi. Tylko pogoda nie dopisuje. Odkąd przyjechałyśmy jest zimno, wieje i co kilka godzin pada. Tragedii jednak nie ma, zabrałam kaloszki także spokojnie można robić opa.
Jesteśmy tu kilka dni, a ja zauważyłam jak Antonia bardzo się rozwinęła. Kuzynka ma jeszcze trójkę rodzeństwa i tak dwie najmłodsze dziewczynki mają 9 i 11 lat. Młodsza Ania to po prostu idol Antoni. Wpatrzona jest w nią jak w obrazek i wszystko chce robić tak jak robi Ania, również mówić. To niesamowite, ale jeszcze w czwartek Antonia operowała pojedynczymi wyrazami, a już dziś sama z siebie potrafi powiedzieć: Gigi gdzie jesteś? Chyba zabiorę Anię ze sobą do Łodzi, ma dobry wpływ na moje małe Szczęście :)
Mam nadzieję, że znajdę jeszcze chwilę w tym tygodniu (zostajemy tu do niedzieli) żeby coś napisać i może udokumentować zdjęciami. Na razie - odpoczywamy i walczymy, tzn ja walczę, z kaszlem, wrrr...

2 komentarze:

  1. Fajnie, że korzystacie z wakacji i odpoczywacie! Zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieci maja na siebie dobry wplyw i co my mamy byśmy nie robiły to i tak towarzystwo innych dzieci zrobi więcej ;)

    OdpowiedzUsuń

To jest mój blog i zawiera on moje opinie. Jeśli masz inne - napisz. Pamietaj jednak - komentuj, sugeruj, ale nie obrażaj.