niedziela, 25 listopada 2012

Sobota dla rodziców

Antosia spędziła weekend u dziadków. Tym razem obie strony tzn i Antosia i dziadkowie dopominali się tego :) Jak ją w piątek zaprowadziłam i spytałam czy chce zostać i czy mogę iść to od razu pobiegła po moją torebkę, wręczyła mi ją, powiedziała, że babci mi drzwi otworzy i przesłała buziaka :)
Cały weekend dla nas. Tak wypadło, że dziś są Katarzynki - czyli moje imieniny. W związku z tym poszliśmy wczoraj do kina na Przed świtem cz. II :)) Film mocno różni się od książki, ale i tak warto było go obejrzeć.


Już dawno nic mnie tak nie wciągnęło jak saga Zmierzch. Książki czytałam jedna za drugą, a w zasadzie same się czytały :) Mężowi film wyjątkowo się nie podobał, ale przemęczył się dla mnie w tym kinie. W ogóle przy wejściu na salę kinową rozdawali paniom paczki chusteczek higienicznych - chyba żeby nie płakały mężom w rękaw :))) Po filmie wyruszyliśmy na miasto. Tu drink, tam szocik - w końcu trafiliśmy do knajpki z takim wyborem piw jakiego chyba nigdy nie widziałam. Wypróbowałam piwo czekoladowe, miodowe i grejfrutowe. Były naprawde super. Przepuściliśmy wczoraj chyba fortunę, ale wspólny wieczór ze znajomymi od czasu do pory rozładowuje stres. Bawiłam się świetnie :)

1 komentarz:

To jest mój blog i zawiera on moje opinie. Jeśli masz inne - napisz. Pamietaj jednak - komentuj, sugeruj, ale nie obrażaj.