poniedziałek, 3 grudnia 2012

Tniemy

Nożyczki to jeden z tych przedmiotów, które chowam. Zawsze uważałam, że Antosia jest za mała, nie potrafi i nie powinna się nimi bawić. Cóż, przewrażliwona mama nie miała racji :) Na plastyce w krasnalu co jakiś czas rozdawane są nozyczki, żeby coś wyciąć, uciąć albo dociąć. Pierwszy raz jak Atosia zobaczyła nożyczki tzn. zobaczyła, że ktoś jej daje nożyczki, była tak zachwycona, że nie chciała już lepić ani rysować tylko ciąć. Skoro tak jej się to spodobało, kupiłam małe nożyczki z zaokraglonym końcem. Tak jej sprawnie idzie wycinanie, że sama jestem pełna podziwu. W jednej rączce trzyma nożyczki, w drugiej karton i tnie go dookoła. Ma taką frajdę, że potrafi tak ciąć dobre pół godziny. Na ostatnich zajęciach w Krasnalu dzieci ozdabiały swoje odbicia. Każde dziecko najpierw siadało na krzesełku. Pan lub pani odrysowywali profil cienia dziecka na kartce. Następnie szablon trzeba było wyciąć. To było zadanie dorosłych, ale jak Antosia zobaczyła nożyczki to już nie chciała roibić nic innego. Cięła sobie skrawki kartonu i wzbudziła nie małe zainteresowanie wśród innych opiekunów. Nagle zaczęli pytać ile ma Antosia, że tak ładnie nożyczki trzyma i tnie, a nie rwie karton. Potem niektórzy sami zachęcali swoje dzieci do złapania nożyczek i cięcia. Trochę to zabawna sytuacja, ale tak już chyba jest. W grupie porównuje się dzieci na zasadzie co umie moje, a co potrafią inne. Ciekawe ile maluchów ćwiczyło wycinanie w weekend i zaprezentuje swoje zdolności we wtorek :) Czasem chyba traktuje Antosię jak niemowlaczka, któremu we wszystkim trzeba pomóc, a to przecież już duża dziewczynka. W sobotę kończy dwa i pół roku :)

3 komentarze:

  1. ja też bałam się nożyczek,Oliśka najpierw zaczęła od cięcia ciastoliny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a nozyczki to swietna sprawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super ;) Teraz to się zacznie tworzenie ;)

    OdpowiedzUsuń

To jest mój blog i zawiera on moje opinie. Jeśli masz inne - napisz. Pamietaj jednak - komentuj, sugeruj, ale nie obrażaj.