czwartek, 21 czerwca 2012

Mój mały naukowiec

Podobno jak maleńswto kończy pierwsze urodziny, wykłada się przed nim kilka przedmiotów. Wybrany przez małą rączkę przedmiot ma przepowiadać jego przyszłość. Z nami jest taki problem, że tworzymy małżeńswto filozoficzno - matematyczne :) Problem, bo dzidziuś na pierwsze urodzinki nie mógł się zdecydować co chwycić. W końcu padło na kalkulator (jednak córeczka mamuni), ale zaraz po nim złapała pióro i pieniążka.
Ostatnio zauważyłam, że Antonia z mężem uwielbia ustawiać klocki jeden na drugim, tworząc jak najwyższą wieżyczkę. Ale to co zrobiła wczoraj ... Otórz podczas niedzielnego festynu prababcia kupiła Antosi wielkiego balona w kształcie myszki Mini. Balon napełniony helem wisiał pod sufitem, ale miał na tyle długi sznurek, że Antonia z łatwością go chwytała i biegała z Mini po domu. Ale jak to zwykle z balonami bywa, uchodzi z nich powietrze. Z naszego również. Wczoraj właśnie balon próbując się ratować, przekręcił się jakoś do góry nogami, skracając tym samym przywiązany do niego sznurek. Antonia podeszła jak co dzień do balona i nagle okazało się, że nie sięga. Myślała chwilę (co po zmarszczonym czółku było widać) i wymyśliła. Chwyciła z drugiego pokoju swoje krzesełeczko, zaniosła i postawiła tuż pod balonem. Weszła na nie i dumnie chwyciła sznurek. Była z siebie tak zadowolona, że aż zaczęła nas wołać abyśmy mogli zobaczyć i podziwiać jej wyczyn :) Filozoficzne podejście i matematyczna precyzja. Mój mały naukowiec :)

3 komentarze:

  1. Dobre :-) moja będzie baletnicą w dniu urodzin nauczyła się stawać na palcach, ale to tak na samych czubkach palców :-) co dla mnie jest nie możliwe do wykonania, a tym bardziej żeby przez dłuższą chwile tak ustać :-/

    PS. wydaje mi się że jutro powinna być paczka u ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mądra dziewczynka, radzi sobie doskonale;-)

    OdpowiedzUsuń

To jest mój blog i zawiera on moje opinie. Jeśli masz inne - napisz. Pamietaj jednak - komentuj, sugeruj, ale nie obrażaj.