czwartek, 28 czerwca 2012

Dzieciaki Łobuziaki

Antosia rośnie jak na drożdżach. Na bilansie dwulatka dokonano dokładnych pomiarów i Moje Szczęście ma 89cm i waży 12kg. Dużo, mało, nie wiem? W centylach się mieścimy i wyglądamy zgrabnie, czyli chyba dobrze. Do czego zmierzam. Antonia rośnie, a wraz z nią pomysłowość. Ostatnio wpsominaliśy co ten nasz Kasztanek wyprawiał jak był mały, a czym zaskakuje nas teraz. Kilka scenek rodzajowych:

Standardowo jako jeszcze leżące niemowlę tuż po zdjęciu pieluszki zasikała i zakupkała rodziców. Raz zjadła Sudocrem :/ Na szczęście jej nie zaszkodził.

Jako już starsze dziecię, które ma więcej możlowości - pomalowała ściany mazakiem, dwukrotnie. Oczywiście w tym też siebie. Cóż, rodzice nie uczą się na błędach.


Antosia jest już na tyle duża, że kąpiemy ją pod prysznicem (mamy dość wysoki brodzić) i zawsze obok brodzika siedzi tata. Ostatnio jednak Antonia wstała i zamknęła drzwi od prysznica, a jak tata próbował je otworzyć usłyszał głośne: NIE. W końcu Antonia sama otworzyła drzwiczki i wskazując na coś w wodzie oznajmiła tacie, że pływa tam si fuj fuj. Przerażony tata nie wiedział czy najpierw wyłowić dziecko czy olbrzymią, przypominającą węgorza kupę. Zdecydował się najpierw na dziecko i po jej delikatnym wysuszeniu, oględzinach i obwąchaniu stwierdził, że śmierdzi gorzej niż przed kąpielą, dlatego musieliśmy umyć ją raz jeszcze.

I mówiąca już Antosia, kilka dni temu. Tata wraca do domu i już w drzwiach słyszy wołanie Antoni:
A: o tata Daniel, tata Daniel.
Tata na to: Antoniu tatuś.
A: Nie!!! Tata Daniel.
T: Antoniu a masz innego tatusia?
Antonia kładąc sobie paluszek na usta odpowiada: Ciiiii!

Wczoraj znów powrót do dzieciństwa, czyli mama gapa zostawiła Sudocrem na łóżku i poszła do kuchni szykować obiadek. Po dłuższej cwhili wpada do pokoju Antonia i ma bielusieńkie dłonie, jakby miała rękawiczki i cała buzia jakby w masce :/ Cały Sudokrem wypaprany, podłoga umazana, jeszcze w to weszła bosymi stópkami i w całym domu były małe, białe ślady.

Wasze maluchy też mają ciekawe pomysły? :)

4 komentarze:

  1. Mały, słodki łobuziak :)Tyle radości z takim dzieciątkiem:)

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kiedyś również zostawiłam krem na stoliczku, i mała Natalka choć ma dopiero 1 rok, sięgła po niego i wyciaprała prawie cały mając białe rączki buzię;-)
    A z kupką, no to Ci Antosia ;-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. z tą niespodzianką w kąpieli to u nas norma :-/ jeszcze jak kulki pływają to nawet da się to ogarnąć, ale jak konsystencja rzadsza to nie ma chętnych by nawet weszli do łazienki, o sprzątnięciu tego już nie wspomnę ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, współczuję. Nam tylko raz się przytrafiło, na całe szczęście :)

      Usuń

To jest mój blog i zawiera on moje opinie. Jeśli masz inne - napisz. Pamietaj jednak - komentuj, sugeruj, ale nie obrażaj.