poniedziałek, 7 maja 2012

Dobra kózka nie jest zła

Skóra Antoni wygląda jak za dawnych czasów - uff! Wyeliminowaliśmy podejrzane produkty, w tym chleb niby żytni na zakwasie z zaufanej piekarni. Po jego odstawieniu widać znaczną poprawę (wydaje mi się, że piekarnia zobaczyła zysk i zaczęła psuć nasz chleb), musiałam szybko znaleźć następna piekarnię i udało się. Jemy żytni na zakwasie z innej piekarni i narazie jest dobrze.
Ponieważ nie możemy nadal jeść nic mlecznego postanowiłam spróbować z mlekiem kozim. O dziwo po zjedzeniu kanapki z serkiem nic się nie wydarzyło, mało tego Antoni smakuje. Cud! Przetwory z mleka koziego dla mnie najnoramlniej w świecie dziwnie pachną jakby kozą i są takie trochę gorzkawe? No jak na mój gust - jedno wielkie ble! Ale to tylko moja subiektywna opinia. Antosia zajadała się serkiem. Może w końcu znalazło się coś co będziemy mogły jeść i czym urozmaicać posiłki. Jogurt na podwieczorek jest na pewno o niebo lepszy od parówy :) Ale i tu trzeba czytać co taki serek zawiera. Dziś na półce w sklepie były dwa rodzaje serka koziego, ale jeden z nich zawierał błonnik pszenny :(
Jeśli jesteście zainteresowane kozimi specjałami - polecam bardzo Real. Ma duuuży wybór kozich rzeczy. Można tam znaleźć sery różnego typu, serki, jogurty, a nawet ptasie mleczko. Do końca tygodnia obserwacja Antoni i jak będzie dobrze - w sobotę Realowe zakupy.

4 komentarze:

  1. Jednym czasem moja mama hodowała stado kóz, więc wiem jak smakuje, na początku ciężko było do smaku się przyzwyczaić, ale z czasem, zaczęło nam smakować :-) ten sam przypadek mieliśmy z jajami kurzymi, a jajami z indyczek ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jajuszek indyczych jeszcze nie jadłam :) Zdecydowanie łatwiej w sklepie o przepiórcze :)

      Usuń
  2. No widzisz, a ja w czwartek jadę do Reala:) Tam też kupuję mleko sojowe na zdrowej żywności. A ten ser kozi to gdzie? Może spróbuję, ale Karolina piła już mleko kozie i też ją uczulało. Spróbuję, może przeszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest w lodówkach na nabiale. To może zamiast mleka jogurt - są nawet smakowe. Antonia jadła brzoskwiniowy i jej bardzo smakował, tylko pluła kawałkami brzoskwiń :/

      Usuń

To jest mój blog i zawiera on moje opinie. Jeśli masz inne - napisz. Pamietaj jednak - komentuj, sugeruj, ale nie obrażaj.