wtorek, 21 sierpnia 2012

Home sweet home

Mój decyzyzjny post wzbudził wiele różnych emocji. Zastanawiałam się nawet czy go nie usunąć. Chyba dobrze zrobiłam zostawiająć go na swoim miejscu. Poznałam przez to zdania na swój temat w bezpośrednim kontakcie oraz to co się o mnie mówi. Udało mi się nawet nawiązać nić porozumienia, a nawet pokuszę się o stwierdzenie, że gruby holowniczy sznur nie nić, ze swoim mężem :) W skrócie - pojechaliśmy, byliśmy, wróciliśmy.
Podróż: tam zajęła nam prawie 32 godziny. O zgrozo. Tyle, że ja jechałam na luzaka na tylnym siedzieniu jedynie z Antoniuszkiem. Podróż tu to tylko 25 godzin (zmiana trasy i autostrady działają cuda), ale już z dwoma fotelikami. Wróciłam zmęczona, połamana i obolała, ale ze względu na poprawę stosunków z mężem stwierdzam jednoznacznie - warto było. Za to Antosia. To taka dzielna dziewczynka, że aż jestem z niej podwójnie dumna. Świetnie zniosła podróż w obie strony, spała jak należy i tylko raz się rozpłakała ze zmęczenia.
Przyznam, że pierwszego dnia Bułgaria nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Może dlatego, że za czasów studenckich byliśmy z mężem na Tortoli i wydawało mi się, że właśnie takiego widoku i klimatu powinnam się spodziewać. Nieznajomość prawa szkodzi, ale jak widać nieznajomość położenia geograficznego i brak oczytania również. Wstyd mi. Dowiedziałam się za to, że Antosia, która uwielbia wodę boi się fal i za nic w świecie nie chciała wejść do morza. Przymuszona, dwa razy wykąpała dupsko, ale jak nadeszły większe fale, zachowywała bezpieczną odległość od wody by nie zamoczyć nawet małego paluszka u stopy.

Krótka fotorelacja z pobytu, a potem - czas wrócić do żywych i ogarnąć panujący w domu chaos.








 

 Dodam, że widoki naprawdę ładne, a smak świeżych owoców - dotąd mi nieznany :)

2 komentarze:

  1. Super ;) A moim zdaniem to że nie usunęłaś tego posta (o decyzji) to tylko dobrze bo żadna z nas nie pisała pod nim złośliwie a wręcz przeciwnie ! jak sobie jedna z drugą powiedziały kilka słów złych na ten temat ... a ci się to nie podoba możesz usunąć komentarz ale nie usuwaj posta ;)

    OdpowiedzUsuń

To jest mój blog i zawiera on moje opinie. Jeśli masz inne - napisz. Pamietaj jednak - komentuj, sugeruj, ale nie obrażaj.