poniedziałek, 17 września 2012

Pożegnanie

Po przeprowadzonej rozmowie z Antosią, nadszedł czas na pożegnanie łóżeczka. Ostatnie bujanie, oglądanie i oficjalne papa. A potem, zestaw narzędzi i do roboty. Antonia uwielbia wszelkie dłubanie jeśli jest możliwość wykręcania śrubek, używania śrubokręta lub młotka (prawdziwego nie dostaje, tylko swój gumowy rzecz jasna). Wczoraj po obiadku razem z tatą zabrali się za demontaż. Mamie przyszło posprzątać pozostawiony chaos i stworzyć mały kącik zabaw. A tak to wszystko wyglądało:



 

Miejsce po łóżeczku
Cała ściana wolna - czas pomyśleć o jej udekorowaniu :) Płaczu przy rozstawaniu nie było, może pomogło to, że Antosia brała czynny udział w rozkręcaniu łóżeczka i bardzo starała się przy tym nie zgubic ani jednej śrubeczki.

7 komentarzy:

  1. Super:) widze że gładko poszło. u nas 2 pierwsze dni bez łuzeczka to była istna pogoń za dzieckiem bo myslało ze spać juz nie musi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre :) Dlatego my zaczęliśmy od spania w dużym łóżku, a potem demontażu małego :) Ale my akurat tak mogliśmy, bo w pokoiku stoi rozkładana kanapa, na której spaliśmy jak Antosia była maleńka.

      Usuń
  2. no ale teraz ile miejsca wolnego do zabawy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I w sumie na plus, bo jak dzisiaj Antosia się obudziła, to 20 minut się bawiła w kąciku, a dopiero później wpasowała nam się do łóżka :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Już się mniej miejsca zrobiło, tata kupił kochanej córeczce namiot :)

      Usuń
  4. Oj to przeżycie dla córki, ale takie fajne, dorosła się robi:)

    OdpowiedzUsuń

To jest mój blog i zawiera on moje opinie. Jeśli masz inne - napisz. Pamietaj jednak - komentuj, sugeruj, ale nie obrażaj.