Ja uwielbiam robić kolczyki. A w sztuce sutaszu się po prostu zakochałam. Niestety kupione przeze mnie sznureczki i koraliki na chwilę obecną rzuciłam w kąt. Teorię opanowałam co prawda do perfekcji, natomiast praktyka mnie powaliła. Po dwóch godzinach zdołałam przyszyć koral do filcu oraz może jakiś centymetrowy kawałek sznurka. Nici mi się plączą, sznurki rozjeżdżają i to co wyszło bardziej przypomina pracę kilkulatka niż dorosłej kobiety. Nie poddaję się! Poszukam jeszcze jakichś filmików typu "krok po kroku" i mam nadzieję, że następnym razem się uda. Na chwilę obecną mogę się pochwalić koralikowymi kolczykami made by Katashyna :)
Może kolczyki nie są za bardzo imponujące, ale chodzi o przyjemność i relaks. A takie "dłubanie" bardzo uspokaja - naprawdę.
Ja też lubię robić kolczyki, albo raczej lubiłam. Jakos ostatnio nie potrafię sie do nich zabrać. Ta pierwsza para jest cudowna!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Fajnie, że coś się spodobało :)
Usuń