środa, 4 kwietnia 2012

Retusz na wesoło

Każda z nas doskonale zdaje sobie sprawę, że widniejące na okładkach panie są po "delikatnym" retuszu. Dostępne programy dają nam olbrzymie możliwości. Sama postanowiłam spróbować, ale ... No właśnie. Po co się upiększać, wyszczuplać, powiększać biust. Przecież patrząc w lustro nie zobaczę takiej idealnej kobiety, jaką mogę storzyć. Mój braciszek zainspirował mnie do zrobienia z siebie Zombie. I oto ja - przed i po przeróbce, tak dla porównania :)


I jak Wam się podoba? Mnie bardzo, ale nie tyle mój nowy "wizerunek" co możliwości. Chyba zamienię sutasz na photoshop'a :)

Aktualizacja na dzień 04.04.2012r
Dziś znów postanowiłam pobawić się programem, ale już nie w stronę żywych trupów. I oto co powstało:

Dumna z siebie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To jest mój blog i zawiera on moje opinie. Jeśli masz inne - napisz. Pamietaj jednak - komentuj, sugeruj, ale nie obrażaj.